ośrodek wypoczynkowy

Temari odkryła reke i zobaczyła znamię ptaka.
-CO?!-krzykneła z niedowierzeniem -przecież cie przełamałam...-powiedziała do siebie i upadła na kolana patrząc na znamie-będziesz ze mną do końca życia?!powiedziała wyciągając kunai i patrząc na znamie

tymczaem Makashi wyczul druga

-ta sma chakra?chwila ja ta chakre znam.-przypomnial sobie o nawiedzeniu Sumaru-nie!-pobiegl do domku. wskoczyl przez okno i zblizyl palec do drzwi od lazienki.byla tam Temari.-TEMARI!WIEM JUZ oO ZNAMIENIU PTAKA!UMIEM WYCZUWAC PIECZECIE!-nagle poczul silny bol bo jego znamie ptaka tez sie uaktywnilo.-jedynym wyjsciem aby sie tego pozbyc jest przeszczep organuu na którym jest znamię do kogoś innego!

Temari się zamyśliła i odpowiedziała
-Znamie ptaka to rzadka klątwa...Mnie już Sumaru nią przekloł,ale nie wiem dlaczego ciebie..Nawet jesli tak zrobisz to obawiam sie że i tak w tobie będzie dalej . Popatarz-powiedziałą i delikatnie przecieła sobie żyłe wypłyneła krew czerowno czarna. -Widzisz? To jest we krwi..-powiedziała bandażując rane

-najprawdopodobniej dla zemsty-odpowiedział a znamie zaczełgo mu sie wdzierać w skóre.po jakimś czasie zmieszało z krwią-nie wytrzymam tego bólu co on mi robi?!-pisnął Makashi przez straszny ból

-Klątwa Cię przejmuje-odpowiedziała patrząc na znamie.
-Sumaru...ty mi za to zapłącisz...nawet w grobie..-powiedziała zaciskając pieść.
-Wytrzymaj..przejdzie ci połuż się-powiedziała do Makashiego kładąc mu ręke na ramieniu

-nie mam po co-odpowiedział a ze znamieniazaczęła lecieć krew-do jasnej ciasnej Ale to boli!co sie dzieje?!

-Ja już to przechodziłam..klątwa chce cię opętać..więc najlepiej sie połuż,prześpij nie bedziesz czuł bólu dobrze Ci radze

-nie!będę z tym walczyć!siłą woli jestem silniejszy od kyuubiego więc i z tym czymś nie przegram!-z bólu upadł na kolana i trzymał sie za znamie.rękę miał już we krwi bo pociekło ze znamienia-to mi sie wgryza ale wytrzymam

-Siłą woli moze jesteś silniejszy! Ale ból robi swoje! Chcesz tak siedzieć i cierpieć?! Co chcesz udowodnić?! Jak sie prześpisz nie bedziesz czuł bólu aklątwa dzięki twojej sile woli moze się cofnąć!-powiedziała chamując złość i wyciągając kunai"ja jednak tego nie zostawie" pomyślała i wyszła

nagle do podświadomości Makashiego włamał sie Sumaru

-dawno sie nie widzieliśmy
-Gnido!usuń to zaklęcie z Temari i mnie natychmiast bo cie zabije także jako ducha.
-jesteś za słaby!gdyby nie Temari nieżyłbyś
-Cienki z Ciebie Bolek!
-Zobaczymy!-znikl a Makashiemu(podświadomość)pojawiło sie wiele krwawiących ran.-jeśli zabije twojego ducha twoje ciało zostanie bez właściciela.przejme je a potem władze nad światem!
-ty psycholu!-rzucił sie na niego z wielka predkościa z kataną ale Sumaru z łatwością tego uniknął i kopnął go kolanemn w brzuch.Makashi podlecial i uderzył w krate za ktorą był kyuubi

Temari tymczasem usiadła nad stawem i puszczała kaczki.
"Mam tego dość naprawde mam Cię dość Sumaru..." pomyślała i ścisneła tak kunai ze powstało pęknie. Powstało podwójne ostrze "co..chyba wiem.." pomyślała i wbiła jedno ostrze w znamie a drugim zakreśliła koło jak cyrklem a znamie zaczeło słabnąć "WIEM!"

-Może jak cie zaije nie odpieczętujesz znamienia bo tylko ty to możesz zrobisz.może bedę cierpiał wieczność aż po smierć!ale bedę mial pewność że nikogo nie opetasz i nic mu nie zrobisz!!!-rzucił sie na niego.
-Hehe!Mangekyou sharingan!
-co?!
-Tsukiyomi-makashi znalazł sie przybity kunaiami za ręce na krzyżu.przed nim stało 50Sumaru.Każdy miał katane w ręku a wszystko inne poza niebem bylo na czarno-biało.
-i co teraz zobisz?
-zobaczysz-każdy sumaru wbił mu gzieś katane.Makashi zawył z bólu ale tylko w duchu.jego duch był poddawany torturom.
-Zostaw mnie i walcz normalnie!
-po co jak mozna zabić cie torturami i wolną śmiercią-spytał ironicznie i wbija.ł dlaej katany

Temari tymczasem znamie wyparło. Temari osłabiona użyła swoje kekkei Genkai samo regeneracji i pobiegła do domu. Doskonale wyczuła Sumaru.
-Sumaru mam dla Ciebie niespodzianke-powiedziała na głos wyciągając kunai z podwójnym ostrzem i wzieła reke Makashiego i zrobiła to samo co sobie. Znamie traciło moc

ale duch sumaru cły czas był w głowie Makashiego a on wbija ł mu katany nie tlyko w genjutsu ale i duchu.
-jak zabije twojego ducha zabije innych twoimi rękoma!

Koniec-powiedziała i znamie wyparowało.
-Sumaru pogudzić się ztym to koniec-powiedziała i na wszelki wypadek chwyciła za wachlarz