ośrodek wypoczynkowy

Temari tymczasem szła i zobaczyła opaskę wiru. Jej opaskę wzieła ją i zawiązała na czole.
-Czyżby to była moja wioska?!-powiedziała zaskoczona i szła powoli dalej

Makashi spojrzał za drzewo i nikogo nie bylo nad brzegiem

-ewnie poszła na chwile do domku-mruknął do siebie i dalej sie zastanawiał nad tym jak to mieć rodzicó normalnych

Temari wyrzuciła na chwilę opaskę Piasku i nie wiedziała że opaska wypłyneła na powierzchnie morza.A sama zopaską wiru na czole szła dalej i patrzyła na pomniki..akademie i nie mogła uwierzyć w to co widziała

Makashi dalej sie gapił w niebo

-oj jak chciałbym to wiedzieć-powiedział szeptem do siebie a z policzka pocieklo mu pare łez

Temari weszła do Akademi. O dziwo zobaczyła tam kilku dziedziaków.
-Temari?-zapytały patrząc na jej zdjęcie powieszone jako najlepszej uczennicy.
-Tak..-odpowiedziała a dziedziaki zapiszczały i zaczeły ją wesoło oprowadzać po akademii

-Dobra poplywam sobie troche żeby o tym nie mysleć-wstał i wskoczył do wody.popłynął głeboko zobaczył światło-podowodne miasto?-popłynął w kierunku miasta

Strażnik wioski Wiru który trzymał w ręku opaske temari wioski Piasku wyciągnął miecz i zastąpił mu drogę.
-Stać! Nie masz tu wstępu!

Makashi troche sie zdziwił

-to opaska Temari?-złapal go za bluze i uniósł w góre-Coście jej zrobili?!-krzyknął przygotowując sie do uderzenia pięścią

-Jak to co? Założyła opaskę Wioski Wiru tutaj się urodziła a ty to kto?!-odpowiedział zdenerwowany trzymajac za rękojeść katany

-ktoś kto ją kocha i będzie bronił-ryknął i walnął go w twarz-więc dlaczego ty tą opaske masz co cwaniaku?przeciez by ją schowała!

-Tylko że ona ją opuściła!-krzyknął wyjumjąc katane i przykładając ją Makashiemu do gardła.
-Więc ją podniosłem! I nie bij mnie-dodał już weselszy chowając katane.
-Proszę możesz isć,ale nie zabij wszystkich podrodze-powiedział wesoło przepuszczając go

Makashi sie troche zawstyudził

-przepraszam za zachowanie.pare dręczących spraw-westchnął i poszedł do akademi.po drodze zobaczył pare dzieciaków i zdjęcie Temari-"najlepsza w klasie?"-pomyślał-"nieźle"-usmiechnął się i poszedł dalej machając dzieciakom
-on jest z naszej wioski?-spytał jeden chłopiec drugiego
-nie idioto!to Mizukage
-mądry jesteś
-matoł-powiediał mu

-nie kloccie sie tam-powiedzial do nich Makashi i poszedł dalej

Temari stała w innej klasie obok chunina prowadzącego zajęcia i uczyła ich historii Wioski Wiru.
-A 12 lat potem..-mówiłą i jakiś student podniósł ręke
-Tak?
-To ja się gdzie urodziłem?
-W wiosce Wiru idioto-odpowiedział mu jego kolega
-Ale skoro byliśmy częściami innych krajów..
-Właśnie. Bardzo mądre pytanie. Jak zauwazyliście..-tłumaczyła dalej pokazujac im mape wioski

Makashi zajrzął do jednej klasy gdzie była historia
-dzień dobry.mizukage tak?-uśmiechnął się
-tak nie chce przeszkadzać
-alez zaprasamy.omawaimay historie innych wiosek i skończyliśmy na mgle ale.........
-jej nie znamy-dokonczył jeden student
-moge wam pomoc-powiedział Makashi-to bedzie toche smutna historia ze względu na moje dzieciństwo-zaczął opowiadać

W klasie obok była temari.
-..i to jest koniec-powiedziała chowając mape.
Dziedzaki siedziały przez chwile cicho że aż Chunin sie przestrayszł że poumierały,ale zaraz potem było schłychać w całej akademi okrzyki radości.
-Dobrze dzieci..uspokujcie sie..-powiedziała ze śmiechem,ale dziedziaki wypadły na korytarz i fala piszczących dziadziaków zalała akademie.
-Oni tak zawsze?-zapytała ze śmiechem temari
-No..już siwieje-zażartował chunin i zaczeli sie śmiać