Misja rangi S. Temari i Makashiego

Dziewczyna zdązyła coś przyczepić sumaru na nodze i z trudem podeszła do Makashiego.
-Okłamuje cie..przcież oni zgineli-powiedziała i wyciagneła zwój,a Sumaru zgnie..-powiedziała i zaczeła wykoywać gesty i delikatnie położyła reke na zwoju..

-nie zgineli.oni są wszędzie.nie ylko oni zresztą pragnmli mojej głowy a teraz.Kage bunshin no jutsu-z trudem wykonał znak i nie miał już chakry.cienisty klon zabrał Temari daleko od nich.-umre tak?
-tak!
-pozwole na to jak Temari nic sie nie stanie!
-masz na to moje słowo
-złapał Makashiego i znikl

Jednak temari jedną reką zniszczyła klona i gdy zobaczyła Sumaru powiedziała.
-Żegam..Pana już tu nie chcemy i położyła reke na zwoju i nagle Sumaru poprostu wybuchnął.
Dziewczyna uśmiechneła się i poczuła ból w ciele.
-Czyli co? musimy się gdzieś ukryć-powiedziała i zagwizdałą przybiegł kon ktory szybko wsdaził makashiego na grzbiet i pobiegli do jej chatki. Temari zamkneła drzwi i zapytała:
-Makashi jak sie czujesz?

-słabo i beznadziejnie-spluł krwią-ale mi dowalił.jak coś to mnie nie lecz przejdzie mi albo przynajmniej wylecze sie w szpitalu.

-Chodz..-powiedziała i pomogła mu dojść do łożka i wykonała znowu Kuaku Saisei.
-Śpij..-powiedziała i cicho zamkneła ddrzwi od pokoju i poszła do swojego odkrywając znamie ptaka które zaczeło krwawić

-kurcze ale nudno.może Temari ma jakąś fajną książke.-wszedł z trudem do pokoju Temari-hej mnasz jakąś........o jejku krwawisz-zaczął leczyć rane.w końcu nie krwawiła.-mogłaś powiedzieć.Chciałem spytać czy masz jakąś ciekawą książke

-Co ksiązke masz-powiedziała i dała mu trzeci tom ksiązki autorstwa Jiraiy.
-Zle zię czuje możesz mnie zostawić samą?-zapytała i usiadła na łóżku

-ozywiście.-powiedział i wyszedł-dziękuje-usiadł u siebie na łóżku i zaczął czytać.-ciekawsze niż inne hehehe

-Nie pasuje mi tu coś. Wiem! Poprostu...rozumiem..-temari sie uśmiechneła.
-Chchesz to?-powiedziała patrząc na symbol nie ma sprawy..-wyysczała napisała katrke do Makashiego i chicho wyskoczyła za okno i pobiegła

-"hmmm....coś mi tu nie pasuje.może powinienem pójść i dowiedzieć się czemu tak posmutniała.nie chciała abym zostawił ją samą!a jak to coś ważnego.ide"-pomyślał i wszedl do pokoju.zauważył kartke.-Drogi Makashi.........

...dowiedziałam się o pewnej rzeczy. Albo lepiej powiem organizacji. Została stworzona przez Sumaru więc musze to sprawdzić. Kirunku ci nie podam. Trzymaj się Temari.

Tymczasem dziewczyna już była u celu

Makashi zgniótl i zjadł kartke xD

-no dobra łatwo będzie ją odnaleźć.-nastawił palec z pieczęcią-tam!-pobiegł w trone tam gdzie ona i po chwili był u celu-cześć.chciaem sie orzejrzeć po okolicy i widziałem twój liścik

-LIcze do trzech tu cię nie ma..-odpowiedziała na jego jakże miłe przywitanie xD
-Zawracaj-powiedziała uaktywniając jeden ogon i lekko mu udeżając na chwile go sparaliżowała i weszła do groty. Zabiła strażników i bez niczego zdjeła symbol z nadgarstka i trzymająg go w ręce poszła dalej

Makashi sie pojawił koło niej

-odchodzenie stąd nie wchodzi w gre-uśmiechął się i zawalił jaskinie.temari była po drugiej stronie-wracam za 5minut.czekaj tutaj-poszedł w głąb tunelu

-Zrobił mi przysługe..-pomyślała wesoło i poczuła silny ukłucie na miejscu pieczęciu i poszła tam gdzie była jaskina bandy.
-Masz symbol?!
-Mam..a chcesz..?
-Nie denerwuj mnie...
-A czy ja denerwuje?-zapytała ironicznie i udrzyła jednego z nich ogonem.
-uups..przepraszam..niechcący..