Temari i Makashi w kraju herbaty-kolejna misja klasy S

Jednak zanim makashi wyszedł w dzwiach staneła Temari -No witam-powiedziała wesoło

-co?-Makashi stał zdziwiony-ty żyjesz??czy ja śnie?widziałem cie martwą w jaskinii przecież-Makashi o wszystkim zapomniał i przytulił Temari-tak sie ciesze że cie widzę!

-NO ja też-temari także go uścisneła i powiedziała-nie byłam martwa. Tylko wstrzymałam swoj akcje serca zeby sie wyleczyć-powiedziała wesoło i położyła mu głowe na ramieniu. -A jak demon pokonany?

-tak.to zasługa twojego misia.tak sie o ciebie martwilem.próbowalem użyć techniki poświęcenia ale misio mi nie pozwalał.myślałem że chce cie zostawić-Makashi się uśmiechnął-"dobra okazja"-powiedział potem-czy chciałabyś być ze mną już zawsze-spytał

-Ty masz idealne wyczucie sytuacji-powiedziałą i usłyszała wołanie miśia. -Oj wybacz misiek mnie woła ale nie bój sie odpowiem ci-powiedziała wesoło i usiadłą koło misia który się do niej przytulił

Hagamaru przybiegla do Makashiego
-widze że już zobaczłeś Temari!bracie stałeś się o wiele silniejszy!nie wieziałam że używasz już technik poświęcenia!to było odważne!
-dzięki-powiedział.-niedługo odchodzimy do wioski ale może pójdziesz z nami
-nie wioska herbaty to mój dom

-Na tym pustkowiu? temari wyszła zpokoju. -Coś ty jesteś świetnym shinobi i chcesz tu mieszkać sama? Idziesz znami i koniec dyskusji-powiedziała stanowczo i niedzwiedz przytaknął i przewrócił Hagamaru śmiejąc się wesoło

-skoro nalegacie-powiedziała-ide sie spakować.powinnam was zostawić samych-poszla do swego pokoju
-no to chyba mamy chwile dla siebie nie?to jak hcialabyś być na zawsze ze mną?-spytł Makashi patrząc jej w oczy

Temari spuściła wrok. -Wiesz co? Chyba tak...Ale CHYBA-powiedziała w dając mu pstryka w czoło śmiając się

-hehe-zaśmial się Makashi i powiedział-wiesz co zawsze wiedziałem że spotkam kogos bliskiego i to bliższego niż inni.nie myliłem się

-Bo było wtedy zaćmienie i nagle dostałeś olśnienie-zażartowała i popatrzyła mu w oczy. -Ale ty masz wieelkie ślepia...-zażartowała

-dskądś to znam-zaśmiał się Makashi- w każdym razie chce być z tobą lae sie pytam czy i ty tego chcesz

-Patrz tak krótko się znamy...Ale wiesz mogę mieć u boki takiego głuptska który używa mózgu tylko gdy jest zaćmienie-powiedziała wesoło i przytuliła się do niego

-obiecuje cie teraz bonić zawsze-powiedział Makashi i też ją przytulił

-A to niedziała na odwrót?-uśmiechneła się i usneła zmęczona po tym jak zużyła tyle chakry na swoją regeneracje