las

Dobra tu masz swoje jedzenie dziewczyna nalała mu do misku sosu a kiedy włożył pysk odsuneła się i wzieła tak samo ziemniaczany placek i polała go sosem.
-Proszę Makashi porcja dla ciebie i podała mu danie

Makashi szepnął

-Kage bunshin no jutsu-za nim pojawił się klon.poszedł do kuchni a makashi został i się przyglądał

-Klona wysyłasz? Nie musisz się go bać-powiedziała Temaro usmiechnela sie i popatrzyla na niedzwiedzia

-dobra Makashi!możesz wyjść!pokapowała sie-zniknął.Makashi szepnął Temari o ucha
-nie boje się.patrze tu cły czas aby nic ci nie zrobił.boli mnie głowa i to strasznie ale coś powiedziałem w szpitalu.

-Głowa się boli?-powiedziałą i przyłożyłą mu reke do czołą lecząc mu i wyeliminując ból. Dobra mały idziemy na ryby?spytała niedwiedzia który podskoczył i stanął koło temari.-makashi chcesz iść z nami?

-"a mam jakiś wybór?nie moge pozwolić żebyś zginęła więc jasne że tak"-pomyślał-no dobra!A ciebie mam na oku niedźwiadku-powiedział

No to idziemy i we trojke poszli nad wodospad. Temari staneła na brzegu a niedzwiedz ją popchnął nosem przez co wpadła do wody. Temari uśmiechneła się a niedzwiedz wepchnął też Makashi'ego i na koću sam wskoczył łapiąc Temari i popłyneli pod wodosped na ryby

-czekajcie!!-Makashi szybko popłynął i ich dogonił patrząc cały czs na niedźwiedzia-mam rybe-wziął ją

Niedzwiedz widząc rybe rzucił się na Masahi'ego biorąc rybe w pysk. Temari zaczeła się śmiac i niedzwiedz stanął na kamieniu i zaczoł polować. Dziewczyna staneła kołoniego tylko ta zarzuła wędke i razem łowili ryby

Makashi stanął koło niedźwiedzia

-hej chciałbym z tobą pogadać sam na sam-powiedział w jego języku-chce ci zrobić przesłuchanie.-potem pomyślał-"może powie mi dlaczego ją zaatakował"

nie masz to że trenowałeś ją nic nie znaczy makshi weź mu coś powiedz bo już szkoda moich nerwów

Niedziwedz kiwnął głowa i szepnac cos temari do ucha. Pokiwała głową i niedzwiesz stanął przed Makashi'm pytając "o co chodzi?"

Play!nie masz katona i już!

-słuchaj-powiedział w jego języku-dlaczego wtedy zaatakowłeś Temari??ona ci ufała a ty ją zaatakowałeś!nacierpiała się przez ciebie w szpitalu więc mi powiedz dlaczego chciałeś ją zabić??!!

Niedzwiesz spuścił łeb -to nie ja....tylko demon ktory przejmuje nademną kontrole i nic nie mogę zrobić-odpowiedzial i poszedł do temari ocierając się o jej prawy bok

-"czyli legenda to prawda!więc demon już przełamuje niedźwiedzia nwet gdy Temari jest z nim??"-pomyślał i zawolal -Temari!musze ci coś powiedzieć-pobbiegł i powiedział-legenda jest prawdą.ale nie do końca.bo to nie on uaktywnia jakieś "instynkty"tylko demon przejmuje nad nim kontrole.złamał już ostatnią chroniącą bariere