las

Temari nie usłyszała przywitania tocona iż była głęboko pod ziemią. O rany czy mi się zdaje czy ten tunel nie ma końca?-powiedziała sama do siebie idąć coraz głębiej

Makashi poszedł za Temari.dotarli do podziemnej rzeki.

-hej widzisz to coś przy podzeminej rzece??nie idź tam zobacze co to.-Makashi namalował myszy-Ninpou choujuu giga-myszy poszły na zwiad terenu.

poza grą:AAAAAAH tak se każdy może wchodzić i nic mu nie jest no ludzie wczujcie sie a ty Tocon na wet nie wyszedłeś z posągu tego co wszedł Miki No???

Temari zmrużyła oczy i ściągneła buty. Ta rzeka powiedziałą do Makashi'ego coś pod wodą jest. I wskoczyła do wody. Płąnąc pod wodą zauważyła że coś się tam rusza więc ostrożnie tam podpłyneła sprawdzić co to

Makashi wskoczył za nią.

-"tu nie użyje atramentu ale samehady"-pomyślł.nagle coś skruszyło skałe.Makashi dobył samehady

Dziewczyna zwinnie podpłyneła do tego i zobaczyła że to coś ma macki. "O rety co to jest?" i wpłyneła do tej jaskini skąd widac było macki

Makashi ruszył za nią.nagle zobaczył jakąś bestie

-a masz!!-wrzasnął i uerzył bestie samehadą-z tym czymś nie ma żartów.

-Czekaj chwilke dziewczyna go uspokoiła. Czekaj on nas jeszcze nie zaatakował. Może nie ma złych intencji? I podeszła już całkiem blisko do tego potwora

-będę w pogotowiu-opowiedział i cały czas był gotowy do zwinnego oraz silnego ataku

Temari wzieła jedną macke do reki. Macka wbiła jej się do ręki ale zaraz sie odkleiła. Hmm..Dziewczyna zobaczyła na swoją rane i na macke. Nastepnie opłyneła dookoła wokół powora i zobaczyła znowu jakieś przejście Makashi zobacz tam jest przejście i wpłyneła tam szybko

-już płynę-popłynął tam-nie moge się oczekać tej walki.

Heh dziewczyna uśmiechneła się i zbladła troche:"cholera wtych maskach jest trucizna" pomyślała i przyspieszyła i nagle oślepiło ich jasne światło. Kiedy Makashi otworzył oczy poniewaz musiał je przyprożyć Temari nie było..

z góry wyskoczył Rotanos -Co sie stało- krzyknął

-Temari!gzie jeste?to nie jkest zabawne Temari!!-nikt nie opowiadał-kurde!nie moge użyć atramentu bo się zmyje.musże płynąć dalej-popłynął dalej.zobaczył jakąs kolejną bestię-Odawaj ją!!-wrzasnął i uderzył bstie samehadą tak że en cios był śmiertelny.-a masz!-bestia nie żyje

Miki uspokuj się Rotanos odciągną go od bestji krzyknął -Byakugan
To cos ma w sobie ogromne ilosci chakry sami go nie pokonamy

1. jestem Makashi !!!!

2.nawet nie wchoziłeś i jesteśmy daleko od miejsca w którym zaczeliśmy płynąć