las

-Mogłam Cie zabić...Mogłeś atakować...-odpowiedziała i przytuliła się mocniej

-nigdy bym cie nie zaatakował.-odpowiedział-już prędzej bym dał tamtemu kolesiowi się zabić.

-Mogłeś zaatakować i byłoby po wszystkim-odpowiedziała-dlaczego się tak wstrzymywałeś? Ryzykowałes życie!

-bo gdybym zaatakował zabiłbym ciebie.mam to gdzieś że ryzykowałem życie.bronilem bliskiej mi osoby i to mnie cieszy-popatrzał jej w oczy-nieważne to wszystko już po tym

-Tak..-odpowiedziała i zasneła zmęczona po całym zdarzeniu

Makashi ją położył na łóżku i usiadł w oknie

-"ale mnie wszystko boli.spać mi się chce"-zemdlał ze zmęczenia xD

Wkroczył misiek i położył go na łożku obok Temari.
Nastepnie siadł i sobie siedział bawiąc sie pazurami^^

Makashi tymczasem mił koszmary ale przez sen nie gadał

w śnie:

padł na kolana
-wiosk mgły zrujnowana-napadło wielu shinobi.weszędzie miał rany i kunai w głowie.usiłował walczYć le nic nie zdziałał

Misiek nie wiedział o korzmarze Makashiego i bawił się pazurami dalej. Nagle głosno i przeciagle ryknął

Makashi wstał cały spocony ze strachu.

-tylko sen-powiedział i padł na poduszke po czym odrazu zasnął

Tocon urządził sobie małą przechadzke po lesie (daleko od makashiego i temari)

Makashiemu śnił się kolejny koszmar w kórym przywiązano go do krzyża i patrzał jak zabijają jego wszystkichj przyjaciół po kolei

we śnie:

-ZOSTAWCIE ICH!!!!!ZOSTAWCIE!!!NIEEEEEEEEEEE!!!!!!!!!!!-a potem zabito jego i znowu się obudził.wziął tabletke-teraz będzie dobrze-znoowu zasnął

Misek nabrał powietrza w płuca i ryknął: MAKASHI!!!!! OBUDZ SIĘ!!!!!!!!!

Makashi się obudził i szepnął

-czemu tak krzyczysz?coś się stało?

-Tak,rzucasz sie po łużku i walłeś mnie w oko-odpowiedzial cicho z wyrzutem