biuro Mizukage

tu Mizukage(ja) ma swoje biuro w którym śpi.biuro podzielone jest na różne pomieszczenia i jest dwupiętrowy.na parterze jest recepcja.na pierwszym piętrze znajdują się różne salony a na drugim jest biuro.

Makashi przyszedł.na dyskotece tańczył jego atramentowy klon.
-przebiore się i na dyskoteke.-Makashi się przebał-no to lece.-namalował orła-Ninpou Choujuu Giga.-orzeł zleciał na doł.Makashi skoczył na niego i polecieli

Makashi przyszedł padnięty z nadzieją że może bęzie miał gościa.

Temari zapukała do drzwi halo? można?

-proszę!-odkrzyknął Makashi z kuchni

-Coś ci się przypala-powiedziała w wejściu wesoło Temari i weszła do kuchni. W rękach miała tacę którą położyła na stole. -Proszę tutaj masz taki posiłek który się daje po truciznie i staneła w drzwiach kuchi patrząc jak Masahi'ego

-dzięki Temari-odpowiedział-usiądź sobie spodziewałem się ciebie bo mam cienistego klona ""zwiadowce".jest tam w piecu zaraz ci wyjme-Makashi wyjął i podał-moja mama też to gotowała to przysmak klanu.

-Aha.....Dzięki temari wzieła trochę i sprubowała. -Całkiem dobre tylko ciut przypalone. Dobra dziewczyna wstała ja się chyba będe zbierać

-akurat chcialem pójść do biblioteki.-wyszli przed dom Makashiego-jeszcze raz dzieki pa-cmoknł Temari w policzek i pobiegł do biblioteki

-Człowiek z ADHD...powiedziała sama do siebie i poszła gdzieś^^

Makashi z Temariss i niedźwiedziem przyszli do biura(na koniu a nieźwiedź biegł)

-no dobra.-poszli na drugie piętro gzie było biuro.w środku czkeła węrdrowiec-witaj

-Dzień Dobry-przywitała się Temari i staneła patrząc jak potyczy się sprawa.

-cóż.......-powiedział wędrowiec.-ta sprawa jest ważna dla kraju herbaty-Makashiemu zobily się wielkie oczy a on pomyślał

-"co?w kraju herbaty?ale tam przcież jest moja rodzina i "-miał smutną mine-Wyjdź natychmiast wędrowcze zanim cie do tego zmusze!za to co mi zrobiliście w kraju herbaty nigdy wam nie pomogę!!

Rotanos wbiegł do środka po zobaczeniu wędrowca powiedział -yyy to ja może poczekam na zewnątrz zawołajcie mnie jak skończycie

-on już skończył-poiedział Makashi-a ty stąd idź.nie pojawiaj się w tej wiosce bo zginiesz- ostrzeżeni uderzył wędrowca 2 razy w brzuch.skulił się z bólu.Makashi go chwycił po czym podciął a wędrowiec upadł na ziemie.zaczął pluć krwią-Wynoś się!